Oto notatki z nagrania z konferencji z ks. Markiem Dziewieckim w ramach cyklu Sympatia Miłość Małżeństwo "Miłość w wielkim mieście" w Szkole Głównej Handlowej 4.05.2017.
Mit 1: "Miłość to współżycie"
Miłość nie jest tym samym co pożądanie czy współżycie seksualne. – Jest tylko jeden rodzaj miłości, który wiąże się ze współżyciem: miłość małżeńska. Wszystkie inne rodzaje miłości poznajemy po tym, że nie łączą się ze współżyciem, także miłość między narzeczonymi.
Mit 2: "Miłość to zakochanie"
Tymczasem zakochanie to stan, który zwykle trwa od kilku miesięcy do około pięciu lat i albo przemija, albo przechodzi w miłość. Poza tym gdyby miłość była uczuciem, nie można by było jej ślubować.
Mit 3: "Miłość to tolerancja"
Tolerowanie złych to za dużo (bo tych trzeba upominać i bronić przed nimi siebie i innych), a tolerowanie dobrych to za mało (bo tych trzeba wspierać).
To [utożsamienie miłości z akceptacją] narzucają ludzie, którzy mają coś potężnego na sumieniu, i chcą, żebyśmy ich akceptowali zamiast mówić im prawdę z miłością.
Co gdy zakochamy się w żonatym mężczyźnie albo gdy ksiądz zakocha się w kobiecie?
Uczucia i stany emocjonalne nie podlegają ocenie moralnej.
W spowiedzi powszechnej: "(...) że bardzo zgrzeszyłem: myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem". - tu nie ma mowy o uczuciach!
Mit 4: "Miłość to tzw. <<wolny związek>>"
Nie istnieją związki, które nie wiążą.
Dlaczego niektórzy ludzie, nawet z wyższym wykształceniem, używają terminu wewnętrznie sprzecznego - co dyskwalifikuje nawet w podstawówce? Po to, żeby ukryć prawdę - niewygodną dla nich, że żyją w związku bylejakim. Związku opartym na przykład na popędzie, na instynkcie, na współżyciu - czy na zauroczeniu emocjonalnym, czy na podporządkowaniu się; na uległości, na naiwności, na wygodzie - czy wszystko na raz. Trudno jest powiedzieć: "Żyjemy w związku bylejakim, opartym na byle czym - ale nie na miłości." - więc wtedy, kiedy sie ma bylejaki związek, to się chce przynajmniej ładnie nazwać ten związek. Jaka jest nazwa na bylejaki związek? No, na przykład "wolny związek" - "ładnie" brzmi. Tylko że nie ma związków, które są wolne, czyli które nie wiążą.
Nie istnieją rzeczy wewnętrznie sprzeczne - i jeżeli ktoś używa terminów wewnętrznie sprzecznych, to kombinuje - a w tym przypadku śmiertelnie kombinuje.
Mit 5: "Miłość to naiwność"
Kolejny mit strasznie groźny - że "miłość to naiwność". Chcę przeprosić z całego serca - i mówię to ze śmiertelną powagą - przeprosić za księży, którzy ten mit propagują.
Najgorzej jest z tym mitem kolejnym - że "miłość to naiwność". Przepraszam was z całego serca za tych księży, którzy taki mit wmawiają - zwłaszcza dziewczynom i kobietom.
Historia żony agresywnego alkoholika: 42 min. 36 sek.
Gdyby "Bóg zesłał", to ślub byłby nieważny z winy Boga.
Miłość nie ma nic wspólnego z naiwnością.
To, że kocham ciebie, nie daje ci prawa, abyś mnie krzywdził, a mnie daje święte prawo - wręcz obowiązek - by się bronić.
Mit 6: "Miłość to przeznaczenie"
Nie ma czegoś takiego, jak przeznaczenie w małżeństwie. (...) Nie ma przeznaczenia.
Małżonka sobie wybiera każdy z was - z własnej inicjatywy, i na własną odpowiedzialność.
Nie ma "miłości nie okazywanej".
Nie poślubia się własnego "pacjenta", i małżeństwa nie zawiera się po to, żeby kogoś ratować.
Wątki powiązane
Bóg kocha nas za nic. (...) I my mamy się takiej miłości uczyć - najpierw do samych siebie. Mam siebie najpierw kochać za nic - bez żadnej mojej zasługi. Najpierw miłość do siebie, potem rozwój - bo bez miłości to tylko będzie załamanie.
Cechy miłości Boga to kochanie (...):
- za nic,
- nieodwołalnie,
- z bliska,
- ofiarnie,
- mądrze.
Czystość wynika wyłącznie z miłości.
Bóg najpierw mówi: "pierwszym złem jest samotność człowieka". A mówi, jakie jest remedium - małżeństwo i rodzina.
"Adamie i Ewo, bądźcie płodni i rozmnażajcie się. Tak bardzo pokochajcie siebie, byście chcieli mieć ze sobą dzieci, bo to jest najpiękniejsze potwierdzenie, najpewniejsze, wzajemnej miłości." - to jest pierwsze polecenie Boga. Nie dekalog, nie cokolwiek innego - miłość małżeńska i rodzicielska, i kto walczy z małżeństwem i rodziną, walczy z samym Bogiem.
-- 1g 31m 38s
Ksiądz, który jest wierny swojemu powołaniu kapłańskiemu - "być świadkiem Boga i Jego miłości" - jest największym na świecie (wierny powołaniu ksiądz!) jest największym na świecie obrońcą małżeństwa i rodziny, bo to jest pierwsze polecenie Boga.
Ktoś powie: "Niechby ksiądz pierwszy się pobrał i dał przykład". Teoretycznie tak, w praktyce - nie, bo nie jestem Bogiem. Nie dam rady wszystkiego naraz zrobić. Gdybym miał żonę i dzieci to bym od razu dostał zawału serca w tym momencie - bo ksiądz to jest ktoś, kto (jeśli kocha i jest wierny powołaniu) kto od świtu do nocy (mnie się często tak zdarza, że nie od rana do wieczora, ale od świtu do nocy) wspiera małżeństwa i rodziny, ale nie kosztem własnej żony i nie kosztem własnych dzieci.
Właśnie dlatego, że nie mam żony i dzieci mogę tu być między innymi. Codziennie jestem gdzie indziej - i w Polsce i poza Polską. Z całym spokojem, z całym skupieniem tutaj na was - bo na tym nie cierpi moja żona i dzieci. Celibat przeżywany z miłości do małżeństw i rodzin jest w funkcji małżeństwa i rodziny. Bym wspierał małżonków i rodziców, przygotowywał dzieci i młodzież do małżeństwa i rodziny - ale nie kosztem własnej żony i własnych dzieci - bo inaczej byłoby bez sensu.
-- 1g 31m 47s
Nadzieja zbawienia może być absolutnie dla wszystkich.
Źródła
- Ks. Marek Dziewiecki - "Mity o miłości, które niszczą relację między kobietą a mężczyzną", ASK Soli Deo, 4 maja 2017r., SGH, YouTube.com